Film Pascala Chaumeila realizuje konwencję podręcznikowo, pozostając
dokładnie tym, na co wygląda. Punkt wyjścia i punkt dojścia to gatunkowa
świętość – i nikt nie usiłuje jej tu naruszać. Jedyne zaskoczenia, na
jakie możemy liczyć, to sposób, w jaki twórcy przeprowadzą bohaterów z
punktu A do punktu B. Trzeba przyznać, że trasa, jaką wytyczają im
scenarzyści, jest dość kręta.
Marie ma wszystko o czym mogłaby zamarzyć. Jest piękna, ma świetną pracę
i przede wszystkim kocha nad życie. Jednak, gdy ukochany prosi ją o
rękę, Marie wpada w panikę. Dziwne? Niekoniecznie. W rodzinie Marie od
pokoleń bowiem panuje klątwa - pierwsze małżeństwa zawsze kończą się
szybkim rozwodem. Dziewczyna wpada na szalony pomysł, jak oszukać
przeznaczenie - postanawia znaleźć i poślubić przypadkowego mężczyznę, a
potem jak najszybciej się z nim rozwieść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.